poniedziałek, 17 października 2011

Dzień trzydziesty czwarty

Mimo przekonania mojego szefa, że jestem złym nauczycielem i ogólnie leniem, dostaję dobre komunikaty zwrotne, co mnie cieszy strasznie. Dokarmiają mnie snikersami, dziewczynki przynoszą mi laurki, a jedna kobieta nawet zmieniła grupę, bo chciała, żebym to ja ją uczyła. Najlepsza niespodzianka spotkała mnie jednak ze strony mojej zaawansowanej grupy, składającej się prawie wyłącznie z samych nastoletnich chłopców. Wszyscy są szalenie inteligentni, świetnie mówią po angielsku, ale nigdy nie robią prac domowych i wybrzydzają kiedy wymyślam im ćwiczenia i gry. Ogólnie ciężko z nimi. Kiedyś przypadkiem zdradziłam swoje zamiłowanie do szalonych ciekawostek. Nie myślałam, że to w ogóle zapamiętali, a tymczasem dzisiaj jeden z nich przyniósł listę 50 najbardziej bezużytecznych faktów! Dowiedziałam się zatem, że serce przeciętnego jeża bije średnio 300 razy na minutę, jak ja mogłam wcześniej żyć bez tej wiedzy? Zasadniczo znowu zaskakuje mnie wyobraźnia moich uczniów, dla każdego bezsensownego faktu potrafili znaleźć co najmniej kilka zastosowań. Czasem ta praca cieszy, nie powiem.


1 komentarz: