W ramach chorobowego kolejny raz
postanowiłam się pogrążyć się w odmętach internetu, co jak zwykle mnie
wzburzyło i zszokowało. I o tym dzisiaj będzie. Nie będę się jednak rozpisywać
o szaleństwach byłego posła i byłego detektywa, ani o ACTA, ani nawet o kombajnach na Zalewie Wiślanym. Będzie natomiast o ataku zimy i protestach w Europie,
biorobotach oraz kirgiskich planach zbawienia świata.
Jakiś czas temu pisałam o tym, że
jeden z lokalnych polityków przepowiadał, że „zima nie będzie”. Spotkał się z
brakiem zrozumienia, został wyśmiany, wręcz wyszydzony przez
dziennikarzy-ignorantów oraz głupawych internautów zamieszczających w sieci
paszkwile i zmanipulowane filmiki. Niedowiarki, uznali że jakieś marne minus
trzydzieści świadczy o tym, że zima będzie. Otóż teraz się okazało, że się mylili,
bo w Kirgistanie jest ciepło i jak na dłoni widać, że zima nie jest! Lokalny
polityk zatem triumfuje. Zwołuje kolejną konferencję prasową, tym razem
wspomaga się dwoma młodymi ekspertami-analitykami. Dla wzmocnienia efektu
wszyscy trzej zakładają kołpaki – tradycyjne nakrycia głowy. Nic dziwnego, w
końcu nadszedł ich czas, nadeszła godzina kirgiskiej chwały. Bo gdzie zima
jest? W Europie, a jakże! Trzeba było się nie śmiać, kiedy on przepowiadał. On
wiedział, że europejskie stolice wyglądać będą tak:
a także że nastąpią protesty, w
wyniku których będą rozpisywane nowe wybory i upadać będą rządy! Ci, którzy tego
charyzmatycznego proroka słuchali wiedzieli, że nastąpi kataklizm, toteż
nie zdziwiła ich dzisiaj informacja, że oto po latach zmagań, nieskończonych
głosowaniach nad wotum zaufania i walce politycznej, w wyniku masowego
niezadowolenia ludu do dymisji podał się rumuński premier Emil Boc. (Swoją
drogą dziwne to, że w niektórych krajach po protestach upadają rządy, a w innych
po protestach premier zostaje człowiekiem roku). Czy wobec tych wszystkich
wydarzeń jesteśmy straceni? Czy czekają nas wojny, rewolucje i epoka lodowcowa?
Nie! Jest nadzieja w Kirgistanie, w energetycznym centrum wszechświata! Lokalny
polityk bowiem we śnie otrzymał informacje, jak zbawić naszą cywilizację. Wiedzę
tę spisał i umieścił w książce, a potem wysłał po jednym egzemplarzu Putinowi i
Obamie. Oni przeczytają, zrozumieją, świat uratują. Wszystko będzie dobrze.
Skąd ta pewność? Otóż zarówno rosyjski premier, jak i amerykański prezydent nie
są ludźmi. Są biorobotami. Mają moc i ją wykorzystają w dobrej sprawie. Zatem
mam gdzieś przepowiednie Majów i inne katastroficzne wizje. Świat jest
bezpieczny.
Swoją drogą podobno biorobotów
wśród polityków jest więcej. Jest nim z pewnością prezydent Rumunii, Traian
Basescu, o czym wiadomo co najmniej od zeszłorocznych demonstracji w
Bukareszcie. Teraz wszystko jasne. Nic dziwnego, że Boc musiał odejść - z biorobotem nie wygrasz.
Na koniec jeszcze kolejny bonus dla ruskojęzycznych, czyli зтма не будет-2:
napisz coś nowego, bo nie mam co czytać :D
OdpowiedzUsuńMówisz i masz!
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle to ucz się hiszpańskiego zamiast blogi czytać :)
zima będzie!!
OdpowiedzUsuńit turned out that I can use my email to write here :)